Może i role mu pasują, ale pod względem komercyjnym nie ma na razie nosa. Do szerszej widowni trafił dzięki True Blood i niestety niezbyt wykorzystał kapitał popularności. Szkoda, bo ma niczego sobie umiejętności, przede wszystkim potrafi grać w jeden z najbardziej wdzięcznych sposobów tj antybohatera: grającego do dobrej bramki, ale w bardzo nieczysty sposób. Może jeszcze się objawi.