nierozumiem tych wszystkich niskich not ludzie przecież to genialny film opisujący wiele aspektów życia , rak , zdrada , problemy psychiczne i społeczne .. Kamień milowy kinematografii , mały budżet nie oznacza od razu że to GNIOT jak niektórzy mówią!!!!!
Takie filmy trzeba po prostu lubić i rozumiec. O filmach Verhoevena tez mówia ,ze gnioty i syf ,a to najlepsze filmy jakie w życiu widzialem i one mialy byc dokładnie takie jakie są.
Jakoś reakcja matki Lisy na wiadomość, że umiera na raka, była wyjątkowo spokojna. Wyjątkowo łatwo przeszła nad tym do porządku dziennego. I po raz trzeci zaczęła wałkować kwestię Johnny'ego. Aktorstwo w "The room" jest koszmarne. Sama akcja wydaje się nie być liniowa, tylko być zlepkiem niepowiązanych ze sobą scen.
Bo o wartości filmu nie świadczy ilość poruszanych problemów (można tam dodać jeszcze uchodźcę syryjskiego, ginącego polskiego głuszca i dziecko z autyzmem - konstrukcja jest tak luźna, że liczbę poruszanych problemów ogranicza tylko czas projekcji), jak uważa karol69usa, tylko to, jak zostaną opowiedziane.
SZEŚĆ MILIONÓW DOLCÓW TO MAŁY BUDŻET???!!!
Biorąc jeszcze dodatkowo pod uwagę, że to film "obyczajowy".
Kupili kamerę w lombardzie i parę kaset VHS za 100-200 dolców, za około 500-1000 wynajęli jakiś lokal, a za resztę naćpali się wyrafinowanych specyfików, jak i zwyczajnych towarów z ulicy i . . . efekt widać gołym okiem.
W przeciwieństwie do filmu, to brzmi całkiem sensownie, no i wiele by wyjaśniało...
Potencjał dobry , ale wykonanie. Dajesz 10 i (jakby było mało) mówisz , że to arcydzieło. Naprawdę nie widzisz , że to zły film ?
A wiesz, że ten film jest powszechnie uważany za najgorszy film w historii kina? :D I nie jest to moja opinia, bo nawet go nie widziałem. Tylko powtarzam, co wyczytałem. Właśnie wyczytałem o nim taką opinię, i dlatego się zainteresowałem :)
Np. budżet bardzo dobrego filmu "Moon" Duncana Jonesa, gdzie akcja dzieje się na księżycu to 5 mln $ :)
Są naprzyklad władca pierścieni powrót króla jedyny minus to czas trwania filmu ale dla takiego filmu da się to przeboleć
W tej pierwszej wypowiedzi napisałem cholesterolu nie zwracaj na to uwagi błąd spowodowany szybkim pisaniem pisze z komórki wyskoczyło mi T9 i taki wyraz mi wyskoczyl i nie zauważyłem mam w komórce obok klawiatury zapisane w słowniku komórki róże wyrazy wiesz o co chodzi mam nadzieję
Dlatego są filmy idealne np jurassic park z 1993 powiedz mi co w tym filmie jest złego cholesterolu jeden minus wymień albo władca pierścieni powrót króla albo władca pierścieni dwie wieże wladca pierścieni drużyna pierścienia filmy idealne
Są filmy idealne np jurassic park z 1993 film idealny powiedz mi co w tym filmie jest złego albo trylogia władcy pierścieni idealna trylogia w pierwszej wypowiedzi się pomyliłem
No muszę ci przyznać rację, WP jest wręcz hipnotyzująco ciekawy, a Parkowi jurajskiemu można zarzucić conajwyżej nieprawdziwe realia co do możliwości wychodowania owych stworzeń. Ja bym dorzucił do zestawu jeszcze Avatara
Racja filmy idealne według mnie park Jurajski 1993 władca pierścieni drużyna pierścienia Władca pierścieni dwie wieże wladca pierścieni powrót króla avatar gwiezdne wojny Przebudzenie mocy Jurajski park zaginiony świat 1997
Dobrze, że się wreszcie poprawiłeś dodając to niezbędne "według mnie...";) Teraz ta wypowiedź ma sens. Bo uogólniające stwierdzenie, że saga o "Władcy Pierścionka" jest idealna, ... albo jakieś "Gwiezdne Walki", czy inne gady - noo, nawet nie wiem co powiedzieć. Zatkało mi dech:)
Rozumiem, że oceniasz to z perspektywy swojego wieku... no ok. Ale co z...
Transformersami, Zmierzchem, Avendżersami, Pająkami, Nietoperzami i tymi zielonymi...no... Łorkraftami?;) Kurde... same filmy idealne:D A ja wszystkich nie widziałem! Co za strata:)
Na "Pierścionku", po nacieszeniu oczu widokami (chyba jedyny atut filmu), myślałem że usnę, tak porwała mnie dziecinna i naiwna fabuła, jak i sceny akcji na podobnym poziomie. A pragnę dodać, że lubię fantastykę;) Tyle, że "Pierścionek" to nie na przykład "Gra o Tron" i spodoba się raczej młodszym widzom. Starszym polecam na bezsenność;)
Władca Pierścieni jest nieporównywalnie lepszy od GoT, jeśli chodzi o aspekty sztuki filmowej. Jedyne w czym przegrywa to CGI, które i tak wypadły świetnie jak na lata 2000-2003.
Tak naprawdę ten przykład pokazuje czego oczekuje dany widz. GoT - chwilowa rozrywka, WP - sztuka filmowa.
Podobnie jest z książkami. Przeczytałem zarówno wszystkie książki z Pieśni lodu i ognia jak i WP, Hobbita i Sillmarilion. O tej pierwszej nigdy nie będzie tak głośno jak o świecie Tolkienowskim, bo Martin stworzył świat ciekawy, ale płytki. Opisuje w nim tylko wydarzenia, bez zagłębiania się w emocje. Tolkien z kolei stworzył wielopoziomowy, niezwykły świat.
Tu z kolei widać ideę przyświecającą autorom.
Martin - kasa, Tolkien - Hobby.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, zważywszy, że pewnie masz rację. Być może WP został nakręcony z większym rozmachem niż seria GoT, ale... porównywałem je raczej pod kątem gustu oraz klimatu. Może WP jest wielkim dziełem, ale czy idealnym, o czym było napisane wcześniej? Na pewno nie jest to saga dla wszystkich i nie wszystkim przypadnie do gustu, jak zresztą GoT, czy cokolwiek innego. Nie ma filmów idealnych dla każdego odbiorcy i o tym tutaj mowa. Lubię fantastykę, ale interesuję się także historią, wojskowością itp., i nie umiałem się wczuć we Władcę. Pięknie nakręcony, ale bardzo dziecinny i naiwny, bardziej dla młodzieży niż dojrzałych widzów. Tak więc na pewno nie "idealny" względem wszystkich. Z racji wieku wolę poważniejsze produkcje. Mi, o wiele bardziej pasuje fantastyka taka, jak np. Conan Barbarzyńca, gdzie nie kosi się wrogów jak zboże. Również klimat poważniejszy, bo w WP był jak dla mnie za bardzo baśniowy. Pozdrawiam.
To była ironiczna wypowiedź;) Po prostu wymieniałem inne "bajeczki", jakie mi przychodziły do głowy. Pomyślałem, że przedmówca zapomniał je wymienić i ktoś mógłby je przegapić;) Oczywiście, nie miałem zamiaru nikogo obrażać, ale to była dobra okazja do pośmiania się z tak "idealnych" filmów. Chociaż... jedna moja znajoma była na przykład wprost zachwycona sagą Zmierzch:)
@ GalaQXus Otóż mylisz się:) Osobiście kilka takich filmów widziałem i oceniłem na 10;) Wszystko bowiem, czy to film, czy obraz... podlega ocenie indywidualnej. Dlatego rozważanie, czy coś może być idealne dla wszystkich jest bezsensowne, bo wszyscy... nie są tacy sami. Mają własny gust i wolę. Nie zrozumiałeś prawdopodobnie zasady oceniania filmów na FW - polega ona na wyrażeniu własnego zdania i nie jest próbą ustalenia uniwersalnej oceny jakiegoś dzieła. W ten sam sposób można by wysunąć teorię, że nie ma również filmów zasługujących na 5, bo poziom żadnego nie jest idealnie wyśrodkowany;)
Idąc tym tropem, jeden z moich nauczycieli głosił, że "6-ka jest dla boga", a "5-ka dla niego". Pozbawił w ten sposób uczniów możliwości otrzymania maksymalnej, dopuszczalnej oceny (za poziom wiedzy wymagany na danym etapie nauczania!), a którą przewidział jednak ustawodawca, mający chyba trochę więcej do powiedzenia w tym temacie. Poza tym był nazbyt ślepy by zauważyć, że ta "5-ka" była osiągalna dla ucznia, ponieważ nie podlegał on takim samym kryteriom oceny, jak ów nauczyciel. Szkoda, że nie uczył nas w szkole średniej rektor jakiejś uczelni wyższej (z podobnymi mądrościami), bo pewnie nie byłaby dla nas wówczas przewidziana ocena dopuszczająca i wszyscy musielibyśmy nie zdać;)
Tak więc, na dzień dzisiejszy, nie ma filmów na FW zasługujących na 11, ale na 10 już tak:)
Hahahahahahahaahhhh... Mówi człowiek, który ocenił jeden film 10/10 i jest nim Transformers czyli jedno z największych wysokobudżetowych gówien.
Gościu zalogował się po kilku latach tylko po to by dać 1/10 "Disaster Artist" XDDDDDDDDDDDDDD
Co ty piszesz gniot żałuję że widziałem i poświęciłem swój czas 1/10 to nie władca pierścieni powrót króla żebyś dawał 10/10
myślę, że jeśli niektórzy by uważali tak jak ty, że ten film jest spoko, to miała byś rację. Ale. WSZYSCY uważają że to gniot. więc... nie masz racji.
Mam nadzieję że pomogłem.
6 mln $ to "mały budżet", ja bym poczekała z tym stwierdzeniem. Niektóre produkcje filmowe posiadają ogromny budżet sięgający nawet 321$ jak w przypadku Avengers: Infinity War, ale tworzą je ogromne wytwórnie. Jednak część filmów posiada niższy budżet i nie oznacza to, że taki film to gniot np. 12 gniewnych ludzi posiadający budżet 340 000 $ znajduję się na 5 miejscu w rankingu najlepszych filmów na Filmwebie z oceną 8,6, sam Stanley Kubrick potrzebował tylko 1,8 mln $ do Doktora Strangelove (ocena 8,1).
Zasłanianie The Room takim argumentem jest bezsensowne, film który posiada okropną scenografię, słabo przemyślaną fabułę, totalnie zbędne wątki np. chorobę matki Lisy i złą grę aktorską nie może być dobry nawet przy większej kwocie pieniędzy. Jedynie to można pozazdrościć, że James Franco nakręcił The Disaster Artist który opowiada jak powstał ten "ewenement" na skalę międzynarodową.