Szczerze? Owszem, jest pięknością! Odsyłam do krótkometrażówki "Dream Girl" z jej udziałem.
W "Pewnego razu" typiara ocieka seksem w scenie podwózki, a dupę też ma zgrabną.
Prawdę mówiąc też mi przeszła taka myśl podczas seansu ;) Jeszcze fakt, że wśród nowicjuszek zdarzały się ładne, eteryczne dziewczęta można jakoś przełknąć, tym bardziej, że sporo z nich ostatecznie nie zostało zakonnicami, ale już to, że ich nauczycielką okazała się Dianna Agron sprawił, że nie dało się tego potraktować wiarygodnie. Niemniej przyjemne były to sceny dla oka ;)
Twoja konstatacja dotyczyć winna z 95 proc. produkcji filmowej, w której ładne buzie (tak damskie, jak i męskie) mówiąc oględnie nie pasują do realiów. Także historycznych.
jesli chodzi o urode to zakonnice nie roznia sie niczym od innych kobiet, tyle tylko ze nie uzywaja makijazu :)