Spośród trzech filmów Tornatore, które widziałem ten jest najbardziej pesymistyczny i brutalny. Historia kobiety próbującej uciec od tragicznej przeszłości - wiele będzie musiała zaryzykować żeby zrealizować swój plan. Sposób narracji oparty o retrospekcje ciągle rzuca na sprawę inne światło. Widz jest zaskakiwany jak podczas oglądania rasowego kryminału. Atmosferę buduję również niepokojąca muzyka Morricone. Ciężko przylepić temu filmowi konkretną etykietkę, ale myślę że to przede wszystkim świetne kino psychologiczne.