Proszę, oceniajcie filmy familijne i filmy dla dzieci z perspektywy właśnie dziecka, a nie z
perspektywy dojrzałego profesora nauk ścisłych...
Już miałem napisać jakąś obelgę, ale tego nie zrobię. Nie wypada się zniżać do poziomu ludzi takich jak ty.
Jeżeli uważasz taką ocenę za odpowiednią to jak najbardziej, ale trzeba oceniać z perspektywy wykształconego dziecka-krytyka filmowego :)
Dlatego właśnie ja Kubusiowi Puchatkowi zawsze wystawiam co najmniej 9/10, ponieważ dla mnie jest to nieśmiertelna, niezwykła i magiczna bajka.
Tyle że Puchatek to klasyka i do takich filmów jak Mali Agenci czy Teletubisii to nie ma co go porównywać.
Tu się oczywiście muszę zgodzić :)
Ale tak czy inaczej wątpię żeby ocena 2/10 była odpowiednia dla dość fajnego filmu dla dzieciaków.
Ty twierdzisz, że dość fajny, ja twierdzę, że to pomyje. I podobnie jak ty, będę go oceniał jak mi się podoba. Szanuj zdanie innych stary.
Wiele fajnych filmów dla dzieciaków powstało, ot choćby taki "Hook", ale to coś się nie nadaje do oglądania, stężenie głupoty sięga zenitu. Of course to tylko moja opinia. Również daję zasłużone 2.
Popieram. Film jest w stylistyce gierki komputerowej dla dzieciaków i porusza tematykę bliską dzieciom. Dorośli członkowie mojej rodziny uznali to za kicz, ale nigdy nie grali w gry komputerowe, nie to pokolenie.
Ja w pewnym okresie swojego życia przeszłam przez serię tanich arkadówek - ot, żeby zobaczyć, z czym to się je. I przy tym filmie spróbowałam przywołać nastrój, jaki towarzyszył mi przy dwudziestym poziomie latających klocków. Okazało się, że film zaczyna mieć sens i logikę.
Pamiętam jak byłeś szczylem oceniłbym go na 8 lub 9 teraz byłoby to zapewne 5 a wszystkim którzy dają poniżej 5 ch*j wam w d*py, że tam powiem po przyjacielsku :D
Ja oceniam ten film z perspektywy mnie w wieku 9 lat kiedy byłem w kinie, więc daję 8.
Długo się z tym "Boksowałem " ale w końcu wyjąłem wniosek i dałem 6 ... jako 7 latek pewnie dał bym z 8 .... To też biorąc to pod uwagę ... i to w jakim obecnie jestem wieku .... to też dam tą 6'steczkę ...
1) - Wątpię żeby dzieci o których myślisz (a mam wrażenie że mówisz o pokoleniu <10) wchodziły na filmweb i oceniał filmy. Raczej są to osoby które już pewne progi dorosłości przekroczył, więc nie rozumiem dlaczego ktokolwiek miałby cokolwiek oceniać "z perspektywy dziecka".
2) - To nie jest czasem tak że kino familijne to nie tylko kino dla najmłodszych ale także rodziców które z tymi dziećmi do kin przychodzą lub oglądają całą rodziną w domowym zaciszu ? Patrz - Kevin sam w domu, Kevin sam w Nowym Jorku, setki animacji itp. ?
No sorry, nie będę udawał, że mam 8 lat tylko będę wystawiał szczere oceny za samego siebie na teraz.