Ja się na nim dobrze bawiłem i dobrze się uśmiałem.
Mimo, iż film mi się naprawdę podobał, to rozumiem ludzi którzy narzekają. Poczucie humoru jest mimo, że zabawne, rynsztokowe. Dużo ludzi nie lubi żartów o penisach, cyckach i lizaniu tyłków. Przez podobne żarty ucierpiał Baywatch który też jest świetnym filmem komediowym. Plus film traktuje się zbyt poważnie jak to czym tak na prawdę jest, z jednej strony głupawa komedia, a z drugiej strony potencjał na niezły film kryminalny. W dodatku Pena i Shepard przez 50% filmu nie było między nimi żadnej "chemii". Dopiero później było widać że i postacie zaczynają się lubić i aktorzy się ze sobą bardziej oswoili. Film jest fajny, szkoda że prawdopodobnie nie dostaniemy 2 części, bo jest tutaj potencjał :)
O dobrą komedię teraz naprawdę ciężko, tą oceniam na mocną 6 bo mimo wszystko było parę fajnych momentów.
Ciekawi mnie tylko fakt, że film wyreżyserował i napisał do niego scenariusz Dax Shepard, dodatkowo zagrał jedną z głównych ról w filmie a filmowa żona jest również jego w realu.
Ja też nie lubię "rynsztokowych" żartów, ale nie każdy żart o kutаsach, cycаch i dupаch musi być od razu kiepski. Jeżeli zostanie opowiedziany w zabawny sposób, to jest po prostu zabawny.
Śmiechu dużo to nie było, ale generalnie problem filmu w moim odczuciu polega na zachwianiu proporcji, kryminał czy komedia .
Też nie rozumiem marudzących. Kwestia humoru w tym filmie to kwesta gustu. Jednym taki odpowiada, a drugim nie. Wiadomo, że nie jest to humor w stylu Woody'ego Allena (bardzo lubię) i chyba nic wyrafinowanego potencjalny widz nie spodziewa się po tym filmie. Dlatego najlepiej nie oglądać, wtedy nie będziemy narzekać ;) Zaletą filmu jest sprawna realizacja scen pościgów, kraks i wybuchów w starym stylu bez efektów specjalnych, prawdziwie. Teraz tylko te kiepskie efekty w filmach...Do tego dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa. Ogólnie film lekki w odbiorze bez analizowania wszystkiego.