napewno w 82r ten film zrobil furore ale chyba tylko z powodu efektow. ponad 100 minut ciągnacej się gumy...bardzo się zawiodłem
Rutger Hauer ukradł ten film Fordowi. Jedna z wogóle lepszych kreacji w kinie. Trochę żartuję z tą kradzieżą, ale popatrzcie pod kątem pojedynku aktorskiego, to jest coś. "Ja widziałem rzeczy w które wy ludzie byście nie uwierzyli, płonące statki w gwiazdozbiorze Oriona, strumienie elektronów jarzące się w...
Muszę przyznać,że już dawno nie widziałem tak znakomitego filmu jak BR. Świetny klimat, muzyka, film zrobiony z wielką klasą w starym dobrym stylu. Kolejny dowód na to, że nie potrzeba wielkich eksplozji, efektownych pościgów aby film miał wartką akcję i trzymał w napięciu. Dobry H.Ford i jeszcze lepszy Hauer...
w tym filmie uwazam ze zagral jedna z najlepszych roli w zyciu po prostu w sc ernie kiedy umiera brak mislow genielny
Rutgera Hauera! Jego bohater jest okrutny, demoniczny wręcz. Ale zarazem jest też postacią tragiczną. Potrafi być bezwzględny a jednocześnie jest zdolny do odczuwania rozmaitych emocji. Słowem bardzo ludzki jak na androida. Rutger Hauer dosłownie "ukradł" ten film Harrisonowi Fordowi.
Zakupiłem sobie wersję final cut i co tu dużo gadać film naprawdę hmmm ... specyficzny.
Rutger genialny, zagadnienia egzystencjalne również "dały radę". Szkoda tylko że zabrakło w filmie przemyśleń i narracji głównego bohatera. Słyszałem że pojawiły się one w jednej z rozszerzonych wersji. To prawda ?
Z góry dzięki...
Kolega oglądnął najnowszy zwiastun nowego "Łowcy Androidów" i wyraził oburzenie, że..."TAM JEST ZA JASNO !" :)
"Co to za sceny w dzień ?! Przecież klimat starego "Łowcy.." to m.in. ten mrok i ciemność w której się to wszystko działo!"
I nagle, ze względu na to, że już nie pamiętamy szczegółów klasycznego "Łowcy...
No i są ode mnie lepsi w te klocki :).
Mówię, że tylko do tych, którzy przeczytali "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?", ponieważ pewnych książkowych motywów w filmie się nie uświadczy. Mnie chodzi o jeden z takich wątków, mianowicie wątek Mercera.
Kim ten gość jest, tak naprawdę? Czym jest ten cały...
Jako największy (prawdopodobnie) fan tego filmu muszę się przyznać, że obejrzałem ten film ponad 30-40 razy. Bywało, że co noc przez kilka dni sobie serwowałem. Tworzy się takie wrażenie, że znajduję się w tytułowym mieście już na moment przed odpaleniem tego filmu o tej samej godzinie nocnej co poprzednio.
Oglądając pierwszy raz Blade Runnera (wstyd się przyznać, że tak późno) doznałem dziwnego uczucia, że kiedyś już widziałem coś podobnego, a nawet więcej, niektóre sceny od razu skojarzyły mi się z klimatem innego filmu, który powstał już 13 lat później. Chodzi mi o Ghost in the Shell. Zawsze uważałem anime Mamoru...